Znieważył ratowników i uderzył lekarza
Najwyraźniej sam szukał guza…
1 lutego, we wtorek, w gminie Gardeja w powiecie kwidzyńskim doszło do niecodziennej sytuacji. Otóż młody, 21-letni mężczyzna zadzwonił pod numer alarmowy. Nie zrobił tego jednak z realnej potrzeby czy też dlatego, że chciał komuś pomóc, ale dlatego, że najprawdopodobniej sam szukał guza. 21-latek wezwał karetkę, po czym najpierw znieważył ratowników medycznych, a następnie zaatakował lekarza.
Był pijany
Telefonujący pod numer alarmowy powiedział, że potrzebna jest pomoc, gdyż w jego pobliżu znajduje się nieprzytomny mężczyzna. Przybyły na miejsce Zespół Ratownictwa Medycznego zastał dwóch mężczyzn: wspomnianego już 21-latka, oraz 66-latka, jego ojca. Jak się okazało żadnemu z mężczyzn nic nie było. Jednakże ratownicy medyczni zauważyli, że obaj mężczyźni znajdują się pod wyraźnym wpływem alkoholu. W pewnym momencie 21-latek zaczął wykazywać się agresją. Groził ratownikom medycznym śmiercią, a także nie powstrzymał się od użycia przemocy fizycznej i zaatakował lekarza. Ratownicy postanowili poprosić o pomoc patrol policji.
Funkcjonariusze przewieźli 21-latka do policyjnej celi. 66-letni mężczyzna pozostał na miejscu, gdyż jego zachowanie nie kwalifikowało się do tego, aby go aresztować. Zapytany o całą sytuację mężczyzna oznajmił, że położył się tylko na chwilę, a jego syn postanowił zrobić sobie żart. Ten żart będzie teraz bardzo słono kosztował 21-latka, który już usłyszał prokuratorskie zarzuty.
Co grozi 21-letni mężczyźnie?
Wobec przepisów obowiązującego prawa, członek Zespołu Ratownictwa medycznego, który jest w trakcie udzielania pomocy medycznej jest objęty taką samą ochroną jak każdy funkcjonariusz publiczny. To w praktyce oznacza, że 21-latek będzie odpowiadał przed sądem nie tylko za nieuzasadnione wezwanie karetki, ale też za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza państwowego na służbie. Grozi mu zatem od 3 do aż 10 lat pozbawienia wolności.
Co za nierozumny człowiek. W ogóle mi go nie szkoda. Jak ktoś się nie potrafi zachować po alkoholu, to nie powinien pić.