Zlot Pojazdów Zabytkowych
Nie lada atrakcja w sobotę
W sobotę, 25 września mogliśmy w Kwidzynie uczestniczyć w Zlocie Pojazdów Zabytkowych. Nie zabrakło zabytków z PRL oraz takich, które wzbudzały ciekawość. Była to już IX edycja tego typu imprezy, natomiast miejscem spotkania były okolice zamku krzyżackiego. Konkretnie chodzi o pole pod gdaniskiem. Wiele samochodów, np. należących do MO pamięta jeszcze Polskę Ludową, natomiast pojawiły się także pojazdy żołnierskie oraz pochodzące wprost zza oceanu. Pojawili się miłośnicy przyczep kempingowych, natomiast nie zbrakło też samochodowych konstruktorów-amatorów. Ta edycja odbyła się w celu upamiętnienia Rafała Borzyszkowskiego, inicjatora pierwszego kwidzyńskiego ZPZ.
Nietypowe hobby
Trzeba podkreślić, że o ile amatorzy zwykłej motoryzacji trafiają się na co dzień, o tyle miłośników zabytkowych aut nie spotyka się tak często. Chodzi tu przede wszystkim o to, że czasem bardzo trudno albo wręcz niemożliwym jest pozyskanie na rynku zabytkowego auta. A jeśli już to się uda utrzymywanie go jest dość kosztowne i może być pracą niewdzięczną. Dlatego też to hobby może wydawać się nietypowe, natomiast wciąż i wciąż znajdują się osoby, które je podzielają. Udowadnia to nie tylko kwidzyński zlot, ale cała masa podobnych eventów, które okresowo występują po całej Polsce. Poza tym warto pamiętać, że każde z tych starych aut posiada swoją niepowtarzalną, wielce ciekawą historię.
Przebieg wydarzenia
IX Zlot Pojazdów Zabytkowych w Kwidzynie zaczął się od prezentacji starych samochodów i monocyklów. Pojazdy przejechały w paradzie tak, aby każdy uczestnik mógł się im dokładnie przyjrzeć. Każdy mógł też pogadać z właścicielami poszczególnych aut. Właściciele chętnie opowiadali historie swoich ruchomości.
Po paradzie na głodnych czekał ciepły poczęstunek, natomiast spragnieni mogli napić się gorących napojów, takich jak kawa czy herbata. Całość wydarzenia zakończył występ artystyczny na scenie kwidzyńskiego zamku.