Śmierć w pożarze na ul. Kochanowskiego
Strażacy znaleźli ciało
Ogromnego zaangażowania sił Straży Pożarnej wymagał pożar dachu jednego z budynków na ul. Kochanowskiego w Kwidzynie. Ogień wybuchł wieczorem 2 kwietnia, w sobotę. Pożar rozprzestrzeniał się bardzo szybko, a jego skutki są opłakane. Mowa tu nie tylko o stratach materialnych oraz o uszkodzeniach budynku, ale przede wszystkim o śmierci jednej osoby. Zjawisko było naprawdę poważne, gdyż do gaszenia tego pożaru potrzeba było aż siedmiu zastępów kwidzyńskiej Straży Pożarnej. Na miejscu nie zbrakło także innych służb porządkowych.
Szczegóły akcji
Do zdarzenia doszło w sobotę 2 kwietnia około godz. 21:00 . To właśnie wtedy na dyspozytornię Straży Pożarnej w Kwidzynie zadzwoniła osoba, która była świadkiem wydarzenia. Płonął dach jednego z budynków mieszkalnych, położonego przy ul. Kochanowskiego w Kwidzynie. W pożar zaangażowało się siedem zastępów strażackich. Cztery zastępy pochodziły z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Kwidzynie, jeden z OSP Tychnowy, jeden z OSP Sadlinki oraz jeden z OSP Kwidzyn.
Na miejscu okazuje się, że płonął dach budynku typu „bliźniak”. Strażacy skierowali łącznie pięć prądów wody na płonący budynek. Dwa prądy skierowane były na zewnątrz, natomiast dwa do wewnątrz budynku. Dodatkowy, piąty prąd został skierowany na bliźniaka. Strażacy, widząc jak przemieszcza się ogień postanowili wpierw schłodzić na następnie zabezpieczyć część budynku.
Cała akcja trwała trzy godziny. Po jej zakończeniu na jaw wyszło coś, co jest równie straszne, co tajemnicze. Płonący budynek był wprawdzie niezamieszkały, ale gdy strażacy weszli do środka natknęli się na ciało. Zwłoki były w takim stanie, że na pierwszy rzut oka nie szło rozpoznać, czy należą one do mężczyzny czy do kobiety. Sprawą zajmuje się już policja i prokuratura.
O innych akcjach w naszym regionie z udziałem służb bezpieczeństwa przeczytasz w innych artykułach ze strony Halo Gdańsk.