Kradzież telefonu komórkowego i posiadanie narkotyków. Dwaj mieszkańcy Prabut w tarapatach
W listopadzie zdarzyła się kradzież, która została zgłoszona do miejscowej policji dopiero w środę, 18 grudnia. Informację przekazał pracownik jednego z lombardów w Prabutach, dotyczyła ona skradzionego telefonu komórkowego. Sprawę udało się jednak szybko wyjaśnić funkcjonariuszom.
Pracownik lombardu zdecydował się zgłosić do komisariatu w Prabutach incydent, który miał miejsce pod koniec listopada. Doszło do niego w wyniku chwili nieuwagi – jeden z klientów wykorzystał sytuację i zabrał telefon komórkowy z wystawionej gabloty.
Po zapoznaniu się z materiałem z monitoringu, dzięki swojemu doświadczeniu i znajomości lokalnej społeczności, policjanci prawie natychmiast rozpoznali osobę widoczną na nagraniu – powiedziała asp. Anna Filar, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kwidzynie.
Sprawca kradzieży, 33-letni mężczyzna, został oskarżony o kradzież. Za to przestępstwo grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Jednakże, to nie koniec kłopotów mężczyzny. Policjanci ustalili, że skradziony telefon sprzedał on swojej znajomej.
– Okazało się, że kobieta nie tylko nabyła skradziony telefon komórkowy, który zabezpieczyli funkcjonariusze w jej posiadaniu, ale także miała przy sobie substancje odurzające. 55-letnia kobieta, mieszkanka Prabut, próbowała pozbyć się narkotyków na widok niespodziewanych gości w swoim domu – relacjonuje asp. Anna Filar.