Ból rączki 6-latki z Kwidzyna, który okazał się być nowotworem
Było to ciosem, na który nie była przygotowana rodzina 6-letniej Kai z Kwidzyna. To, co początkowo wydawało się niewinnym bólem dziewczynki w ręce, szybko przerodziło się w diagnozę zwiastującą mroczną rzeczywistość: walkę z nowotworem. Dolegliwości te pojawiły się po raz pierwszy w sierpniu poprzedniego roku, ale wówczas były one bagatelizowane. Dopiero z upływem czasu stało się jasne, że sytuacja jest poważna. Teraz na 6-letniej dziewczynce ciąży ogromne zadanie – musi stawić czoła rakowi kości. Na szczęście nie jest sama w tej walce.
Kaja, urocza 6-latka z Kwidzyna, od kilku miesięcy mierzy się z przerażającym wyzwaniem – chorobą nowotworową. Jej rodzina trzyma jednak za nią kciuki i wspiera ją w każdy możliwy sposób. Pierwsze oznaki bólu w ręce miały miejsce w sierpniu ubiegłego roku. Nikt nie przypuszczał wówczas, że diagnoza będzie tak drastyczna – tym bardziej, że mimo dolegliwości dziewczynka prowadziła normalne życie. Jednak noc sylwestrowa przyniosła dramatyczne pogorszenie, które zmusiło rodzinę do udania się na SOR z powodu intensywnego bólu Kai. Po kilku dniach oczekiwania wyniki badań były gotowe, a lekarz, który je oceniał, przekazał wiadomość, której żaden rodzic nie chciałby usłyszeć – podejrzenie raka kości.